Z żoną Lidią
Wspomnienie o naszym Tacie
Przeżyliśmy wiele lat w szczęśliwej, kochającej się rodzinie. Za to chcemy Tacie podziękować. Za każdą chwilę spędzoną razem. Bardzo żałujemy, że nie możemy tego powiedzieć patrząc Mu w oczy i widząc w nich ten błysk wzruszenia, który tylko my znaliśmy. Żałujemy, że nie możemy poczuć Jego silnego uścisku, kiedy przytulał nas do piersi.
Nie wszyscy wiedzieli, że w głębi duszy był wielkim romantykiem. Na zewnątrz opanowany i profesjonalny, ceniony i szanowany, dla nas zawsze był kochanym Tatą, który rodzinę stawiał ponad sprawy zawodowe.
Nauczył nas samodzielnego życia. Szanował naszą wolność i wybory życiowe, w których nas wspierał. Wiemy, że bardzo nas wszystkich kochał i że oddałby za nas wszystko.
Brak nam słów, aby opisać jak wiele dla nas znaczył i jak bardzo go podziwiamy. Wierzymy, że Bóg przygarnął Go do swojego serca, gdyż był dobrym i prawym człowiekiem i wiemy, że będzie się nami dalej opiekował, z Nieba.
Mój Brat
Mój Brat. Kiedyś Braciszek – towarzysz dziecięcych zabaw. W dorosłym życiu – serdeczny i troskliwy Przyjaciel, służący radą i pomocą. Naszych tradycyjnych rodzinnych spotkań, rozmów i żartów przy świątecznym (i nie tylko) stole w rybnickim rodzinnym domu nic już nie zastąpi. Odpoczywaj w spokoju kochany Bracie.
Mój Chrzestny, Wujek
Jeszcze niecałe trzy tygodnie temu wymienialiśmy e-maile, a ja cieszyłem się na myśl, że spotkamy się tradycyjnie 1 listopada. Cieszyłem się na to, że znowu zasiądziemy przy stole i porozmawiamy. Porozmawiamy o wszystkim. Podróżach, fotografii, polityce.
Czułem, że szanował moje zdanie nawet gdy miał odmienne, a ja otrzymywałem od niego "pożywkę dla mych myśli" pozwalająca zobaczyć czasem sprawy z nieoglądanej wcześniej strony. Będzie mi brakowało jego mądrości i doświadczenia bo o jakże wielu sprawach nie zdążyliśmy porozmawiać.
Jego stałość była obietnicą, że gdy będę tego potrzebował jako chrzestny stanie za mną jak podczas bierzmowania. Takim zostanie w mej pamięci.
Powrót do strony głównej